Proces kontrolny, jaki przeprowadzono w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie, wykazał brak nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy podczas interwencji dotyczącej Joanny z Krakowa. Zgodnie z informacjami wynikającymi z kontrolnych, służby policyjne nie naruszyły żadnych procedur ani dyscypliny służbowej. Sytuacja dotyczyła pani Joanny, która po samodzielnym zażyciu tabletki poronnej została przewieziona do szpitala pod opieką policji.
Kontrola trwała przez okres dwóch miesięcy i była prowadzona w krakowskiej Komendzie Wojewódzkiej Policji. Celem była ocena postępowania funkcjonariuszy wobec pani Joanny w czasie interwencji. Kobieta, po przyznaniu się swojej psychiatrze do zażycia leku indukującego poronienie, została przekazana pod opiekę policji. Ze względu na zauważalne pogorszenie stanu zdrowia psychicznego i fizycznego pacjentki, lekarka podjęła decyzję o powiadomieniu odpowiednich służb – standardowy krok w takich przypadkach – co skutkowało przeniesieniem Joanny do szpitala pod opieką policji.
W relacji udzielonej reporterce „Faktów”, Renacie Kijowskiej, pani Joanna opisywała zdarzenia po przybyciu do szpitala. Z jej wypowiedzi wynikało, że funkcjonariusze byli nieodstępni, odebrano jej laptop i telefon, a od kobiet mundurowych otrzymała polecenie rozebrania się i wykonania kucania oraz kaszlenia.